Wbrew pozorom skruszacz do mięsa wcale nie jest tak mało znanym urządzeniem. Co prawda mało kto wie dokładnie co oznacza ta nazwa, ale nie oznacza to, że nie wykorzystywaliśmy tych prostych a zarazem niezwykle praktycznych urządzeń w codziennym życiu. Poznajmy historię najprostszego urządzenia, które winno być na wyposażeniu każdej kuchni.
Czym są skruszacze do mięsa?
Skruszacz do mięsa, to popularna nazwa urządzenia, będącego najczęściej prostym tłoczkiem (choć jego budowa może w niektórych sytuacjach przypominać maszynkę do mięsa). Z jednej strony jest on zakończony wygodnym uchwytem, najczęściej wykonanym z tworzywa sztucznego. Na drugim końcu, znajdują się specyficzne ostrza, penetrujące strukturę mięsa.
Dzięki takiej budowie, skruszacz dziurawi mięso, doprowadzając do powstawania w jego strukturze charakterystycznych kanalików. Tłuszcz, ciepło i marynata przepływają przez nie, dzięki czemu proces gotowania jest znacznie krótszy. Ponadto mięso zyskuje w ten sposób na swoim smaku i jakości przygotowania.
Dawne skruszacze do mięsa
Co ciekawe, skruszacze były wykorzystywane w kuchni już przez nasze babcie i mamy. Czy pamiętacie jeszcze specyficzne drewniane młotki, zakończone ostrzami? Po czym poznaliście, że w domu są przygotowywane kotlety? Pewnie po tym, że słyszeliście charakterystyczne dudnienia, które oznaczały tylko jedno – babcia bądź mama przygotowują kotlety.
Jednak takie rozwiązanie nie było zbyt wygodne. Jeśli chcieliśmy przygotować w odpowiedni sposób mięso, musieliśmy uderzać w nie z odpowiednią siłą. Zbyt silne uderzenia mogły po prostu je zniszczyć. Co więcej, taki skruszacz do mięsa był produktem dosyć hałaśliwym i co gorsza – mało praktycznym.
Nowoczesność wkracza
Nowoczesne skruszacze do mięsa tylko ogólnie przypominają konstrukcję starego skruszacza. Są to albo wygodne tłoczki zakończone ostrzem penetrującym strukturę mięsa, albo też urządzenia przypominające maszynkę do mięsa.
Tak czy inaczej, dzisiejsze skruszacze są o wiele wygodniejsze od swoich pierwowzorów. Można na rynku znaleźć również modele elektryczne… Pamiętajmy, że technologia nie powiedziała tutaj ostatniego słowa i zawsze możemy spodziewać się czegoś zupełnie nowego na rynku urządzeń kuchennych.
Grafika pochodzi z serwisu Gastrosilesia.pl
